Skip to main content
Tag

Turystyka

Cudowne Katmandu

Cudowne Katmandu

By Aktualności

Cudowne Katmandu ? Tak, Tripadvisor – jeden z największych turystycznych serwisów

na świecie umieścił stolicę Nepalu w 20 najlepszych miejsc do zwiedzenia na świecie w 2019 roku.
Cudowne Katmandu – uzasadnienie :

„Stolica Nepalu jest otoczona doliną pełną zabytków, starożytnych świątyń, sanktuariów i fascynujących wiosek. Mieszkaj z mieszkańcami i zwierzętami wśród zabytków Durbar Square lub dołącz do górskich wędrówek w tętniącej życiem dzielnicy Thamel. Przeglądaj sklepy w poszukiwaniu doskonałej pracy miejscowych rzemieślników – dywany i wydruki papierowe są specjalnościami ”, 

W pełni zgadzamy się z taką opinią bo Katmandu jest naprawdę magiczne i niepowtarzalne. Już nie możemy się doczekać następnej jesiennej wyprawy do Nepalu! Będzie genialnie! Zapraszamy wszystkich zafascynowanych Nepalem i Himalajami na wspólny wyjazd. Dzwońcie, piszcie grupa się już tworzy 🙂

szczegóły wyjazdów www.asiatica .pl

Koniec wakacji

By Aktualności, Lato w miescie 2018

Koniec wakacji! Tak, to już czas do szkoły. Kończy się także Lato w Mieście. Mamy nadzieję, że podobały się Wam atrakcje, które mieliśmy w tym roku dla Was. A działo się .. oj działo! odwiedziliśmy historię w Parku Etnograficznym, rozgrzaliśmy się na sportowo na Ściance Wspinaczkowej, by zająć się żywym ogniem w Muzeum Ognia! Ochłodę znaleźliśmy w głębokich chodnikach Kopalni GUIDO, by przyzwyczajeni do ciemności stoczyć laserowe boje w Laser House. I Na koniec dla najtwardszych… Szkolenie rowerowe MTB  w Bielsku. Prawdziwe wyzwanie górskich tras MTB, szkolenie z techniki jazdy! To daje już przedsmak prawdziwego enduro na rowerach. Było extra ! Tym mocnym akcentem zakończyliśmy tegoroczne Lato w Mieście. Do zobaczenia 🙂

Podziękowania za wspaniałą współpracę i wsparcie, w organizacji tegorocznej akcji  Lato w Mieści  dla całego Urzędu Miasta Wojkowice, składamy na ręce naszego Burmistrza – Dziękujemy!

Dziękujemy bardzo uczestnikom naszych aktywności – BYLIŚCIE WSPANIALI 🙂

Laser House

Szkolenie Rowerowe MTB

Kopalnia Giudo

By Aktualności, Lato w miescie 2018

Kopalnia Giudo

I kolejna przygoda za nami! Tym razem to kolejna wizyta w Zabytkowej Kopalni. Kopalnia Guido to stały punkt na naszej wakacyjnej mapie atrakcji. Pomyślicie, po co jeździć w to samo miejsce? Bo się nigdy nie znudzi 🙂 Za każdym razem Kopalnia Guido mam nam do zaoferowania coś nowego. Już sam zjazd na poziom 170, a potem 320 m, to prawdziwe przeżycie. Szola (górnicza winda) mknie naprawdę szybko. Potem zwiedzamy wyrobiska korytarze i komory, a rewelacyjne opowieści przewodnika wzbogacone audiowizualną oprawą, pozwalają się man naprawdę przenieść w czasie. Kopalnia Guido zawsze pozwala nam pochylić nad trudem górniczej pracy, spojrzeć jak kiedyś wydobywano na naszej ziemi czarne złoto, a jak to się robi dzisiaj. Tu naprawdę warto przyjechać!

 

Kotlina Kłodzka

Kotlina Kłodzka

By Aktualności No Comments
Kotlina Kłodzka – Asiatica na dwóch kółkach.
Kotlina Kłodzka to to jeden z najciekawszych regionów naszego kraju. Pełen przekrój atrakcji skupiony na niewielkiej przestrzeni zachęca do odwiedzenia. jest pogoda więc czas na rower. Każdy znajdzie coś dla siebie, od poszukiwaczy złotego pociągu i innych tajemnic podziemnych miast, poprzez turystów mogących podziwiać piękno Gór Stołowych, po kuracjuszy korzystających ze znajdujących się tu 5 uzdrowisk i 25 sanatoriów. Dla nas jednak największą atrakcja są góry…na rowerze 🙂
Gorąco polecamy tradycyjne atrakcje regionu:
To tylko kilka przykładów tego co można zobaczyć. My jednak gorąco polecamy eksplorowanie regionu samodzielnie. Bardzo pomocne w tym są lokalne Domy Kultury i Punkty Informacji Turystycznej. To niesamowite, jak wiele zmieniło się pod tym względem. W miejscach tych dostaniemy aktualną i profesjonalną informację co, gdzie i kiedy można zobaczyć, dostaniemy mapy okolicy, a często i przewodniki, całkiem za darmo. Co ciekawe im bardziej zjedziemy z sztandarowego szlaku wycieczek turystycznych tym jest lepiej. Przykładem są np. punkty z Lądku Zdroju czy Stroniu Śląskim – Super!
Co zabawne oprócz eksploracji górskiej wycieczki rowerowe stały się także swoistym rankingowaniem uzdrowisk i wód leczniczych 🙂 …. Tak, tak, będzie na przyszłość jak znalazł 🙂 Ale puki co, wszystkim polecamy region bo mało jest tak urokliwych i ciekawych miejsc – NAPRAWDĘ WARTO!
Ścianka wspinaczkowa

Ścianka wspinaczkowa – Lato w mieście

By Aktualności, Lato w mieście, NGO No Comments

Ścianka wspinaczkowa! Uwaga! Osoby zapisane na Asiaticowe zajęcia ze wspinaczki na sztucznej ściance. Zbiórka do wyjazdu 31.08.2016r – środa, godz 15.45 przed Urzędem Miasta Wojkowice. Zajęcia z instruktorem na ściance „Transformator” w Katowicach od godz 17.00 do 18.00. Prosimy o zabranie strojów sportowych (leginsy, dres, koszulka oraz sportowe buty na zmianę trampki, adidasy itp. można zabrać mały ręczniczek do umycia rąk). Ścianka wspinaczkowa  to zajęcia, na których nauczymy się czym jest wspinaczka na sztucznej ścianie i bouldering. Co to jest asekuracja i jak ją zastosować w praktyce, jak się wspinać bezpiecznie i efektywnie. Dla wielu będzie to zapewne pierwsza przygoda z tą rewelacyjną formą aktywności i być może pierwszy krok do nowego hobby:) Zapraszamy!

Transformator – TRAFO

Wietnam

By Blog No Comments

Wietnam

Wietnam … Najlepsze z podróży to te, na które decydujemy się pod wpływem impulsu. Te planowane też są fajne, jednak niespodzianka i nagła decyzja ma coś, co czyni podróż prawdziwym odkryciem. Tak było tym razem. Pretekstem był LOT, który w świetnej cenie otworzył loty do Hanoi. Nie było czasu na planowanie. Ciach i już. No nie całkiem, bo szaleńcza jazda samochodem do Warszawy w zadymce śnieżnej… Extremalne!

Kilkanaście godzin, Azja w poprzek i już Wietnam. Trzeba się spieszyć, więc wsiadamy do busa i jedziemy do centrum. Szybki przypadkowy hotelik na jedną noc i nareszcie rest. Rano budzi nas Azja! Najlepiej porównać to, co dzieje się na ulicy do wielkiego mrowiska, czy ula. Dla Europejczyka początkowo to totalny chaos. Nieprzerwana rzeka motocykli i rowerów, potok ludzi, szum i wszechobecny handel….koszmar! Koszmar? Nie, jeżeli ktokolwiek pomieszka w Hanoi z tydzień zrozumie, że to miasto to genialnie funkcjonujący i samoregulujący się mechanizm. Nie ma w nim ani joty przypadkowości. Wszystko i wszyscy mają tu swoje miejsce, przeważnie niezmienne od setek lat. Ale od początku. Znaleźliśmy nowy rewelacyjny hotelik za 20$ za pokój z kolonialnymi meblami klimą i komputerem w pokoju – wypas. Teraz można działać. Najpierw tydzień w Hanoi, potem Halong z rejsem i na koniec granica wietnamsko-chińska i do niedawno zamknięte wioski czarnych i czerwonych Homongów. Niestety, zabrakło czasu na środkowy i południowy Wietnam, bo czeka Kambodża via Laos.

Hanoi

Spacerujemy wokół centralnego, malowniczego jeziora Hoan Kiem. Jak co dzień tłumy. A to emeryci ćwiczący w piżamach, a to pary młodożeńców, które w asyście fotografów i wizażystek demonstrują swoje uczucie na tle mętnego stawu. WietnamNagle niedaleko robi się ogromne zbiegowisko na brzegu. Pierwsza myśl, ktoś wpadł o wody i reszta zakłada się, kiedy go ta zielona ciecz zabije. Ale nie, sprawa jest poważniejsza. Nagle z toni wypływa potwór. Poważnie! Ogromny, większy jak te z Galapagos ŻÓŁW. Ale to nie jest zwykły żółw. Jest magiczny, nierealny i nie powinno go tu być od 1000 lat. Wprawdzie legenda mówi, że w XV wieku szlachcic Le Loi dostał magiczny miecz od niebiańskiego żółwia z tego jeziora żeby walczyć o Wietnam z Chinami. Jak już wygrał, żółw upomniał się u cesarza o miecz. A Ten, potem postawił ku jego czci świątynię na wysepce (stoi do dziś), ale to przecież legenda. A tu proszę stoimy a ten żółw płynie realnie ogromny, ludzie szaleją (zobaczenie go szczęście przynosi, albo śmierć przywódcy…zresztą często to to samo) i nawet nastrój udziela się niepochamowanej rzece motocyklisto-rowerów, które stają i blokują cały ruch w Hanoi, chyba na tydzień. My to mamy szczęście….Zwykły spacer a tu objawienie legendy….

 

Wietnam

Ha Long

Ktoś, kto nie widział, co i jak w Wietnamie wozi się po „autostradzie” biegnącej do portowego miasta Hon Gai, ten nigdy nie uwierzy. To jak w wierszyku Brzechwy…widziano nawet osła, którego mrówka niosła…My, widzieliśmy żywego…konia, którego wieziono na motorowerze… No i kto to przebije? O świniach, kurach i tonach wszelakich produktów + rodzina na motorkach nie wspominając. Ale cała ta droga to i tak nic w porównaniu do tego, czym jest zatoka Halong. Po zaokrętowaniu się na statek rodem z filmu „Piraci z Karaibów”, a właściwie raczej „Sandokana ” (jeju, kto to jeszcze pamięta), wypływamy na morze.

Wietnam

Właściwie to nie morze, a zatoka, w której podobno w zamierzchłej przeszłości wylądował smok i wszystkie wyspy zatoki to wystające łuski z jego grzbietu…. To magiczne miejsce, atmosfera jest nieprawdopodobna. Wapienne skały wynurzające się z błękitnej wody skrzypiące poszycie statku, kolory i cisza….  zachód słońca, po którym przychodzi najpiękniejsza z nocy.

Wietnam

Noc na pokładzie statku, na środku zatoki.  Światła innych żaglowców i odbijające się w wodzie gwiazdy, tak jasne, że widać cienie skał wokoło. A do tego wszystkiego jeszcze cicha muzyka grana na żywo. Rano zakupy na bajecznie kolorowym, pływającym targu na łodziach i zwiedzanie jaskiń piratów oraz kajakowa wycieczka wśród ogromnych żaglowych wycieczkowców rodem z średniowiecznych Indochin…Mało jest takich miejsc…

Wietnam

Sapa

Wietnam i 333 km pociągiem, który robi ten dystans w jakieś 10 godzin (a minimum 8) to nie jest rekord świata… Na szczęście mamy kuszetki. Lądujemy na granicy z Chinami w Lao Cai i dalej pniemy się pod górę w rozklekotanym busiku, który ledwo dyszy. To już góry. I to nie byle, jakie, bo do całkiem niedawna niedostępne dla turystów. Tereny są zamieszkiwane przez plemiona czarnych i czerwonych Homongów, które od kilku tysięcy lat żyją właściwie bez zmian i znaczącego wpływu cywilizacji.

WietnamPo rejestracji w hoteliku dostajemy personalnego przewodnika, w postaci dziewczynki Miji, która wygląda na 13 lat a ma 24. Będzie tłumaczyła nam zwyczaje i niuanse tutejszego życia. Jutro start trekkingu, a na razie regenerujemy zmarznięte kości w podgrzewanych łóżkach. Z rana start wędrówki i na początek brnąc wśród bambusów docieramy do wodospadu spadającego na cudowne jadeitowe skały. WietnamPotem poprzez pola ryżowe i tony błota, odwiedzamy kilka wiosek wśród malowniczych i zasnutych mgłą gór. Widzimy przemyślne systemy irygacyjne z rur bambusowych, młoty wodne i proces wyrobu materiałów z włókien marihuany. Widzimy….jak nowoczesna cywilizacja jest tu absolutnie zbędna. Że, właściwie nie jest potrzebna nikomu do niczego. Tu wystarczy fioletowa farba, żeby wśród ogromnego stada gęsi od razu odnaleźć swoje (a że wyglądają głupio…dla kogo? Nie dla nich), wystarczy szaman i tradycja żeby te małe odizolowane społeczności mogły przetrwać i żyć w zgodzie z naturą. To była wspaniała podróż w czasie, pokazująca jak bardzo współczesna cywilizacja zubaża nasze pojmowanie świata, jak jest zbędna!

I najgorsze jest to, że z jednej strony jesteśmy szczęśliwi żyjąc w naszym wygodnym świecie, a z drugiej widzimy bardzo wyraźnie jak bardzo ich życie jest prawdziwe i głębokie, że nasze takie nigdy nie będzie. Wietnam jest rewelacyjny !