Skip to main content

Włochy 2015

Asiatica na dwóch kółkach! No tak, to nasza pasja! Cały czas kombinujemy jak połączyć Azję z rowerami i powoli zaczyna coś z tego wychodzić. Ale póki co, na razie wybraliśmy sie do jednego z najpiekniejszych rowerowych miejsc w Europie! Święty Gral rowerzystów gorskich… GARDA! Włoski luksus, genialna kawa z rogalikami, Ferrari na ulicach, pizza i… Dolomity otaczające setkami tras wspinaczkowych i rowerowych jezioro! Na początek raczej turystyka rowerowa – 60 km do Verony. Widoki genialne i nawet burza nie zepsuła naszego zadowolenia (tym bardziej że pizza, mmmmm pycha).

Passo della Morte – to już typowe MTB! Koniec turystyki

Startujemy z Torbole wygodnie z turystami jedziemy brzegami jeziora, następnie przez Pergolese stopniowo podjeżdżamy do Sarche. Następnie przepięknym głębokim kanionem gdzie  początkowy spokojny podjazd powoli  lecz nieubłaganie, za każdym kolejnym nawrotem, zaczyna się zmieniać w koszmar. Odczuwamy to  tym bardziej, że odgradzające drogę od głębokiego kanionu z rzeką murki  zniknęły… Krajobrazy Valli Giudicarie cudowne więc dajemy radę o po 700 metrach w pionie wygodna szutrówką docieramy do przełączy. Z przełęczy to już tylko sama rozkosz cudownego szutrowego zjazdu.

Kolejny dzień jak życie, najpierw długo i bardzo ciężko pod górę piwo na szczycie i w dół ! Rożnica jednak jest, tu zjazd jest Epicki, genialny, morderczy, niebezpieczny i cuuuudowny. X km zjazdu po trudnym szutrze sepentynami nad 1000 metrową przepaścią z widokiem na Gardę. Oj jeden z najpiękniejszych zjazdów w życiu! I to poczucie na dole że… żyjemy Bezcenne! Ale po kolei. Tremalzo, to była niewątpliwie wisienka na torcie całego pobytu w tym genialnym regionie! Ambitna trasa z której każdy z siedemdziesięciu pary kilometrów wymagał od nas czego innego. Od wytrzymałości do techniki – jednym słowem bajka! Tremalzo  to miejsce kultowe dla bikerów i opinia ta nie jest ani trochę przesadzona! Cudowny, trudny kondycyjnie (1000 m w pionie), malowniczy podjazd serpentynami to dopiero wstęp do przyjemności zjazdu. Po szybkim obiadku w schronisku wspinamy się jeszcze 150 m w pionie na przełęcz i… Dzięki tej trasie zjazdowej okolice jeziora Garda stały się mekką rowerzystów. Jest to jeden z najpiękniejszych zjazdów w Europie ! Ta stara wojskowa, szutrowa droga wije się nad przepaścią, genialnym, eksponowanym, szybkim i technicznym zjazdem aż do przełęczy Passo Nota. Jest to niezapomniane przeżycie!

 

Ech,generalnie trudno się pisze o jeżdźeniu po górach na rowerze, bo kto nie próbował to nie wie, jaką to daje frajdę. Na papierze wyglada blado… 30 km pod górę, 30 w dół po wertepach. Czerwone tarcze hamulców, ból rąk i umierające amortyzatory… Słabo! Nie ma w tym tej radości którą mamy z jazdy, tej adrenaliny i tego poczucia wolności. Tak myślę… Garda to cudowne miejsce do życia, cudowne miejsce do robienia wszystkiego co dla nas ważne… Koniecznie trzeba tu wrócić!

Leave a Reply